Niestety zakończyła się dobra passa Sokoła II Aleksandrów. Zespół rezerw zanotował pierwszą porażkę w sezonie, ulegając wysoko w wyjazdowym meczu ekipie LKS-u Rosanów aż 1:4. Festiwal błędów w defensywie został skrzętnie wykorzystany przez gospodarzy, którzy zrewanżowali się tym samym za dwie porażki z Sokołem w minionym sezonie.
Już w 9. minucie mieliśmy 1:0 dla Rosanowa. Defensorzy Sokoła nie potrafili zażegnać zagrożenia w prostej wydawałoby się sytuacji i napastnik gospodarzy pewnie wykorzystał sytuację sam na sam. W odpowiedzi dwukrotnie golkipera LKS-u próbował zaskoczyć Michał Michałek, ale futbolówka szybowała obok bramki. Niestety przed przerwą gracze z Rosanowa wyprowadzili kolejne dwa nokautujące ciosy, które praktycznie wybiły z głów aleksandrowian, marzenia o trzech punktach. Tym sposobem podopieczni trenera Kamila Kmiecia schodzili na przerwę z trzema bramkami straty.
Po przerwie tylko częściowo udało się odmienić, zagubiony tego dnia, zwłaszcza w środku pola zespół. Bramkę dającą nadzieję mógł zdobyć Krzysztof Sut, który popisał się świetnym rajdem, a następnie oddał strzał z pola karnego. Kąt dobrze jednak skrócił bramkarz i nadal zielono- biali mieli zerowy dorobek bramkowy. Zamiast trafienia dającego nadzieję przytrafił się natomiast kolejny błąd w defensywie i Sokół w 60 minucie przegrywał już 0:4. Rosanów wykorzystał w zasadzie wszystkie sytuacje, które sobie stworzył, a otrzymał je w prezencie od defensywy rywala. Zielono- biali zdołali odpowiedzieć honorowym trafieniem aktywnego tego dnia Jakuba Rogalskiego, który ze spokojem wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.
Okazję na rehabilitację aleksandrowianie będą mieli już w najbliższą środę, gdy o godz. 17:00 podejmą na własnym boisku PTC Pabianice.
LKS Rosanów- Sokół II Aleksandrów Łódzki 4:1 (3:0)
Bramka dla Sokoła: Jakub Rogalski 80’
Skład Sokoła: Kostecki- Kozłowski, Banach (60’ Trzmielak), Tomczak, Głowiński (65’ Wilanowski), Koziełek (38’ Kozanecki), Kacprzak (81’ Kaźmierczak), Smolarski, Zakrzewski (46’ Sut), Rogalski, Michałek (74’ Głowacki)