Sokół Konsport Aleksandrów powoli zaczyna myśleć o najbliższym meczu ligowym, jednak nie jest łatwo zapomnieć o spotkaniu ze Świtem Nowy Dwór Maz., które zakończyło się remisem 1:1. To był z pewnością niedosyt dla obu drużyn. Szkoleniowiec Sokoła nie krył niezadowolenia po meczu.
Uważam, że dobrze zagraliśmy pierwsze 25. minut. Stworzyliśmy sobie sytuację, po której był słupek oraz stuprocentową okazję. Po bramce dla Świtu oba zespoły chciały wygrać. Nasi rywale mieli bardzo mobilnych zawodników ofensywnych. Tak naprawdę ten mecz mogliśmy wygrać i przegrać. Na pewno brakowało nam jakości wykończenia akcji. Jeśli prowadzimy 1:0 i mamy kolejną okazję na bramkę, to powinniśmy ją wykorzystać. Kontuzja Piotra Kasperkiewicza i zmiana w przerwie też z pewnością wpłynęła na naszą grę. Mieliśmy problem z rozegraniem piłki w środku pola i Świt w drugiej połowie kilka razy nam zagroził. Mamy dwa punkty straty i nie da się ukryć, że każdy jest zdenerwowany. A co dalej? Pozostało pięć kolejek. Jeżeli ktoś chce się poddać, to niech podda się teraz i myśli o czym innym. Myślę, że mam zawodników w szatni, którzy do końca sezonu powalczą o awans. Ja na to liczę, mazgai w tej sytuacji nie potrzebujemy – podsumował Bogdan Jóźwiak, trener Sokoła Konsport Aleksandrów Łódzki.
W najbliższą sobotę o godz. 17:00 Sokół Konsport Aleksandrów zmierzy się na własnym boisku z Huraganem Morąg.