W piątek na boisku na Rudzie Bugaj, swój mecz rozegrywali piłkarze Sokoła z rocznika 2003. Aleksandrowianie w bardzo dobrym stylu pokonali Włókniarz Pabianice aż 6:0.
Pierwsza połowa to dość wyrównany pojedynek z widoczną przewagą Sokoła. Bardzo aktywny na lewej stronie był od początku Oskar Sołtys. Po jednym z jego rajdów najdogodniejszą sytuację miał Marcel Adamski, który trafił w poprzeczkę. Dobra gra skrzydłowych w tym Bartłomieja Lewandowskiego, który podaniem wzdłuż pola karnego w końcówce pierwszej połowy obsłużył Sołtysa przyniosła bramkę na 1:0. Parę minut wcześniej boisko z powodu groźnie wyglądającej kontuzji musiał opuścić zaś Adamski. Kontuzja okazała się naderwaniem mięśnia i absencją od gry przynajmniej przez 3 tygodnie.
Druga połowa zaczęła się od błędu obrony Sokoła. Na szczęście dla gospodarzy, goście nie strzelili w sytuacji sam na sam z Bartoszem Zasadzińskim. Od tego momentu przewaga zielono- białych rosła. Groźne akcje wykańczali kolejno dwukrotnie Szymon Olejniczak, ponownie Sołtys, Lewandowski oraz Adrian Żmudziński. To drugie zwycięstwo w rundzie wiosennej, drugie bez straty gola. Za tydzień aleksandrowianie zagrają wyjazdowy mecz z Milan Scuola Calcio Łódź.
Tomasz Czerepiński: Bardzo cieszę się ze zwycięstwa drużyny. To nie był łatwy mecz. Drużyna z Pabianic to dość nieobliczalny rywal. Pierwsza połowa oraz akcja z drugiej mogły zupełnie inaczej ułożyć wynik. Jestem natomiast bardzo usatysfakcjonowany skutecznością moich zawodników w ofensywie. Mamy udany start rundy wiosennej, jednak aby liczyć się o najwyższe cele musimy być konsekwentni w każdym meczu.
Sokół Aleksandrów Łódzki – Włókniarz Pabianice 6:0 (1:0)
Bramki: Sołtys 2, Olejniczak 2, Lewandowski 1, Żmudziński 1
Skład: Zasadziński – Kołodziejczyk (Pietruszka 50’), Urbaniak, Jędrzejczak, Turajczyk – Lewandowski (Kuśmierek 55’), Strzałka, Brauer (Nowakowski 65’), Adamski (Żmudziński 28’), Sołtys (Kowalski 62’) – Olejniczak (Gralak 55’)