Kolejne spotkanie od pierwszej minuty rozpoczął w sobotę napastnik Sokoła Daniel Kmak. Na swoją pierwszą bramkę w drużynie z Aleksandrowa Łódzkiego nadal musi jednak poczekać.
Redakcja: Za wami kolejne ligowe spotkanie. Jak skomentujesz sobotni mecz w Morągu?
Daniel Kmak: Ciężki mecz na ciężkim terenie z którego niestety nie udało się przywieźć kompletu punktów.
Bardzo szybko straciliście bramkę, to chyba w znaczącym stopniu zaburzało przedmeczowe założenia?
– . Szybko stracona bramka zawsze podcina skrzydła. Na szczęście udało się jakoś odrobić straty.
Równie szybko ruszyliście do odrabiania strat i dopięliście swego. Ostatecznie więcej bramek już nie zobaczyliśmy. Remis twoim zdaniem to sprawiedliwy rezultat?
– Patrząc na przebieg meczu 1:1 to sprawiedliwy wynik. Był to typowy mecz walki, w którym obie drużyny nie stworzyły sobie za wiele sytuacji.
W sobotę po raz czwarty w Sokole wyszedłeś w wyjściowym składzie. Na pierwszą bramkę musimy jednak nadal czekać. Troszeczkę to frustruje i pląta nogi z tygodnia na tydzień?
– Może nóg nie pląta, ale jest to trochę frustrujące. No niestety czasem takie przestoje się zdarzają. Mam nadzieję że szybko ta złą passe przełamię.
Jakie w zasadzie panuje atmosfera w szatni po tych trzech ostatnich kolejkach? Gdzieś jeszcze liczycie na to, że rywale potracą punkty i włączycie się do walki o awans, czy jednak raczej większość pogodziła się z tym, że chyba plany trzeba przełożyć na kolejny sezon?
– No niestety ostatnie 3 mecze bardzo skomplikowały naszą sytuację w tabeli. Walczymy do końca, ale w tym momencie to nie od nas wszystko zależy. Póki co musimy skupić się na następnym meczu i go wygrać.
Przed wami mecz w środę z Sokołem Ostróda. Oglądaliście mecz rywali z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Spodziewacie się dość trudnego spotkania?
– Ostróda pokazała z Lechią, że absolutnie nie zasługuje na to żeby spaść z ligi. Śmiało mogli ten mecz wygrać. Stworzyli siebie masę sytuacji 100%. Na pewno nie będziemy mieli z nimi łatwo, ale musimy wygrać i pokazać że jesteśmy drużyną zdecydowanie lepszą.