Pełny występ zanotował w środowym meczu skrzydłowy Sokoła, Arkadiusz Porochnicki. Tym razem nie udało mu się jednak pokonać bramkarza rywali, jak to miało miejsce w starciu z Kotanem Ozorków.
Redakcja: Kolejną rundę pucharu przeszliście wydawałoby się bez problemów. Jak ocenisz ten mecz w waszym wykonaniu?
Arkadiusz Porochnicki: Mecz od samego początku był pod naszą kontrolą , wyszliśmy ze świadomością, że musimy go wygrać i to się potwierdziło. Myślę, że każdy zagrał na dobrym poziomie i z zaangażowaniem, co było widać po wyniku.
W zasadzie o pojedynku z ŁKS-em dowiedzieliście się w poniedziałek. Takie nagłe zmiany planów treningowych odbijają się po części na dyspozycji i wybijają z rytmu?
– Myślę, że to ma jakiś wpływ na plan treningów, ale mecze pucharowe to tak naprawdę szansa dla zawodników, którzy mniej grają i mają okazję pokazać się z jak najlepszej strony. Takie spotkania są tylko na plus.
W zespole ŁKS-u występowali głównie młodzi zawodnicy. Jakbyś miał ocenić rywali, to któryś z zawodników twoim zdaniem ma predyspozycje do tego, aby lada chwila próbować swoich sił w lepszym zespole?
– Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, bo nie mi to oceniać, ale myślę, że za parę lat niektórzy z nich mogą zasilić pierwsza drużynę.
Jaki był plan na to spotkanie? Szybko zdobyć dwie, trzy bramki, a następnie spokojnie kontrolować przebieg tego meczu?
– Chcieliśmy szybko strzelić dwie, trzy bramki i kontrolować ten mecz i tak się stało, więc myślę, że plan na pierwszą połowę został zrealizowany.
W przerwie trener przede wszystkim uczulał was, aby nie stracić gola. Rywale zdobyli to honorowe trafienie. Przy wyniku 5:0 wkradła się dekoncentracja?
– W końcówce meczu wdarło się trochę rozkojarzenia, co ŁKS wykorzystał i strzelił bramkę. To tylko nauczka dla nas, że trzeba jednak być skoncentrowanym do ostatniego gwizdka.
Już w sobotę kolejne ligowe spotkanie. Mecz w Warszawie może być jak do tej pory najtrudniejszym w tym sezonie?
– Do każdego meczu podchodzimy tak, jakby był on najważniejszy, więc nie ma to dla nas różnicy z kim gramy. Oczywiście wiemy, że Polonia to mocny przeciwnik, ale myślę, że mamy dobry zespól żeby powalczyć o trzy punkty.